
Dzisiaj mam dla Ciebie coś nad czym pracowałem dłuższy czas. Wiem dobrze, że trafiają tutaj głównie osoby chcące zacząć swoją przygodę z inwestowaniem na rynku nieruchomości. Od pewnego czasu zbieram informacje od osób, które już inwestują na tym rynku i mogą Ci coś ciekawego podpowiedzieć. Zadałem im dwa pytania mianowicie :
- Co chciałbyś wiedzieć, kiedy rozpoczynałeś swoją karierę inwestora na rynku nieruchomości?
- Jakiej rady udzieliłbyś osobie, która jest dopiero na początku swojej przygody z nieruchomościami i nie ma na swoim koncie jeszcze żadnej transakcji?
Już na początku chciałem obalić mit jaki krąży po internecie, że osoby inwestujące niechętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Patrząc na ilość odpowiedzi jakie otrzymałem muszę stwierdzić, że oczywiście czarne owce się zdarzają jednak zdecydowana większość z inwestorów jest przyjaźnie nastawiona i chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami.
Nigdy nie ukrywałem, że Wojciech Orzechowski jest osobą, która zasiała we mnie ziarenko inwestora. Na początek mam dla Ciebie video przygotowanie przez Wojtka specjalnie na potrzeby tego bloga. Wojtek w swoim krótkim wystąpieniu wskazuje drogę początkującym osobom. Gorąco Cię zachęcam do obejrzenia tego filmu i przeczytania tekstu poniżej. Znajdziesz tam mnóstwo praktycznych porad jak zacząć inwestować i jak inwestować lepiej i skuteczniej.
Mam nadzieję, że podobało Ci się to wystąpienie. Jeżeli tak udostępnij proszę link do tego filmu znajomym lub osobom, którym obejrzenie tego filmu mogłoby pomóc w zaczęciu inwestowania na rynku nieruchomości. Jeszcze raz gorące podziękowania lecą w stronę Wojtka Orzechowskiego za trud włożony w przygotowanie tego materiału. Dzięki Wojtek!
To jednak nie wszystko co mam dzisiaj dla Ciebie.
Porady dla inwestorów od inwestorów
Poniżej znajdziesz wypowiedzi osób, które zdecydowały się podzielić z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Mam nadzieję, że przeczytany materiał okaże się dla Ciebie pomocny. Życzę Ci owocnej lektury i skutecznego inwestowania na rynku nieruchomości.
Jeszcze raz przypomnę pytania :
- Co chciałbyś wiedzieć, kiedy rozpoczynałeś swoją karierę inwestora na rynku nieruchomości?
- Jakiej rady udzieliłbyś osobie, która jest dopiero na początku swojej przygody z nieruchomościami i nie ma na swoim koncie jeszcze żadnej transakcji?
Poniżej odpowiedzi, które otrzymałem od inwestorów:
„Chciałbym mieć jasno wskazany instruktaż działania, aby zrobić pierwszą transakcję i uniknąć błędów, ryzyk i zbędnych kosztów. Jeszcze 7 lat temu nie było konkretnej literatury w tym zakresie aby w zrozumiały sposób przekazała najistotniejsze informacje dla laika. Napisałem więc kilka poradników, aby inne osoby, na miejscu których kiedyś sam byłem, miały łatwiej i dzięki doświadczeniom innych, nie podejmowały ryzyka ponad swoje siły. To, co jest ważne w zakupie nieruchomości to … samo jej kupienie. To tutaj jest cały problem. Ludzie mówią, analizują, podchodzą do wielu tematów ale dopóki nie przejdą procesu na swojej skórze, nie staną się właścicielem, który wpływa realnie na proces, dopóty będzie to dostarczało tylko wątpliwości a sam zakup odsunie się w sferę gdybań i marzeń. Jeśli nie masz jeszcze ani jednego mieszkania to wiedz, że 0 też jest liczbą, dopiero od niego zaczynamy liczenie i kupno pierwszego, drugiego i kolejnych lokali. Sam zakup podnosi zarówno poziom pewności jak i doświadczenia. Bez zakupu, nawet słabszego pod kątem rentowności, pierwszego lokalu nie sposób jest bowiem mówić o przygodzie z nieruchomościami. Można mówić i czytać o podróżach ale można też polecieć tanio w te miejsca i ich doświadczyć, wtedy człowiek rozumie więcej i więcej a to wszystko umacnia jego działania i podnosi ich skuteczność.”
Damian Kleczewski
„Przede wszystkim skupiłbym się na tym, aby poznać jak największa liczbę inwestorów w moim mieście. Trzeba pojawiać się na wszystkich spotkaniach networkingowych dla inwestorów i budować siatkę kontaktów, która w przyszłości będzie pomagać nam w naszych pierwszych inwestycjach. Na szkolenia z nieruchomości nie jeździ się głównie po wiedzę – jedzie się tam poznać osobiście prowadzących i uczestników.”
Paweł Albrecht
„Jestem farciarzem ponieważ poznałem Wojtka Orzechowskiego i to własnie On poprowadził mię za rękę przez cały proces inwestycyjny. Na samy początku dobrze mieć osobę na która można po prostu liczyć, mieć opiekę. Wiedza jest kluczowym czynnikiem, kolejnym aspektem jest działanie. Te dwie połączone rzeczy sprawiają, że nabierasz umiejętności poprzez działanie w tempie i z każdym kolejnym krokiem zaczynasz coraz bardziej rozumieć pewne rzeczy. A truskawką na torcie jest opieka mentorska bez której duża część ludzi może sobie nie poradzić. To jest schemat który u mnie zadziałał i który polecałbym innym.
Moim zdaniem, na samym początku przed realnym działaniem powinniśmy zadać sobie kilka podstawowych pytań:
Dlaczego nieruchomości ? Człowiek jest w stanie nauczyć się wielu rzeczy, natomiast pytanie czy w tym biznesie będziemy osobiście dobrze się czuć.
Czy to nas jara? jest to biznes taki jak każdy inny. jeśli jesteśmy przekonani co do przygody z nieruchomościami, nasuwa się kolejne pytanie: W jakim modelu opartym na nieruchomościach będę działać? (wynajem , podnajem, flipy, deweloperka, pośrednictwo itd.) na samym początku nie łapmy 100 srok za ogon, wyspecjalizujmy się.
To co zaczniesz robić będzie nowe, będziesz potrzebował czasu by wyrobić sobie nawyki. Podstawą jest znać rynek na którym sie działa. Jest to absolutna podstawa. Musisz wiedzieć gdzie jest największe zainteresowanie i jaka jest cena.
Na samym początku gdy zaczynamy dobrze było by zacząć działać tam gdzie mieszkamy ponieważ te tereny są nam dobrze znane i mniej rzeczy może nas zaskoczyć.
Zrób pierwszy krok, zdobądź wiedzę i zacznij działać, w najgorszym wypadku wynajmiesz mieszkanie i wyjdziesz na zero, a doświadczenie jakie zdobędziesz będzie bezcenne. W trakcie działania poznasz wiele osób, z nich wykrystalizuje się osoba, która zostanie Twoim wspólnikiem i razem będziecie osiągać sukcesy.”
Łukasz Masalon inwestor z Gdańska
„Na początku drogi na pewno chciałem wiedzieć jak się zabrać do całego procesu, przede wszystkim jak wyznaczyć cenę zakupu mieszkania, żeby zarobić przy sprzedaży i ile powinny kosztować materiały, ekipa remontowa, notariusz, architekt i inni specjaliści, żeby niepotrzebnie nie przepłacać.
Osobie, która zaczyna poleciłbym otaczanie się ludźmi, którzy już inwestują i w trudnej chwili mogą podpowiedzieć co robić.
Druga moja rada jest bardzo prosta, ale bardzo ważna – idź w rynek i działaj !”
Marcin Małys – inwestor z Wrocławia
„Każdego dnia przeglądać ogłoszenia w internecie potem dzwonić, dzwonić , dzwonić, następnie oglądać, oglądać, oglądać a potem wystarczy tylko wybrać jedną, kupić ją i sprzedać!”
Mariusz Jurczyk inwestor z Mrągowa
„Prawdą jest, że jedynie odpowiednie przygotowanie warsztatowe, prawne i analityczne zapewni pewność kroków na rynku nieruchomości. Na starcie ograniczały mnie trzy myśli z tym związane. Pierwsza, że łatwo mogę stracić pieniądze. Druga, że aby bezpiecznie inwestować, muszę dobrze znać się na temacie. Trzecia, że powinienem inwestować w okolicy, którą znam. Okazały się one nie do końca prawdziwe. Później dowiedziałem się, że zawsze zyskam, o ile mam odpowiednią strategię. Że aby bezpiecznie inwestować, wystarczy zapłacić komuś za jego wiedzę. Że aby zauważyć dobre okazje, trzeba oderwać się od ograniczeń płynących z założeń na temat czasu i przestrzeni.
Rozejrzyj się dookoła, jest wielu doświadczonych inwestorów. Jedni afiszują się, inni nie dbają o rozgłos. Ucz się od tych, którzy cały czas aktywnie inwestują, bo realia się zmieniają. Przede wszystkim poszukaj odpowiedniej dla siebie strategii. Niekoniecznie najbardziej dochodowej na tu i teraz, lecz najbardziej efektywnej i bezpiecznej w horyzoncie kilku lat do przodu. Następnie zainteresuj się kwestiami prawno-podatkowymi swojej działalności i już na starcie ogranicz ryzyko oraz koszty (w tej kolejności). I zamiast tracić kolejne miesiące na żmudne obliczenia i orientacyjne badania rynku, od razu zamów analizę rynku pod flipa czy wynajem.”
Maciej Bis Agge sp. z o.o. Kraków
„Moja droga inwestora zaczęła się rok temu. Po przeczytaniu książki Roberta Kiosakiego „Bogaty ojciec, biedny ojciec” moje spojrzenie na przyszłe życie się zmieniło. Zacząłem zbierać informację odnośnie inwestowania w nieruchomości. Za pomocą żony trafiłem na warsztaty inwestowania w nieruchomości Wojciecha Orzechowskiego. I się zaczęło Etap pierwszy, etap drugi, raczej przede mną etap trzeci. Dzisiaj posiadam w portfelu 2 zakupione nieruchomości. Jedna robiona na tak zwanego „flipa”, drugie jako „gotowiec inwestycyjny” (przeróbka 44 metrów z 2 pokoi na 3 pod wynajem dla inwestora).
Co mogę polecić przyszłym inwestorom? Po pierwsze, warto mieć obok mentora, który „przeprowadzi przez cały okres inwestycyjny”. Taka pomóc niezbędna, ponieważ na początku drogi na pewno będziesz miał dużo pytań. Warto mieć trenera, zaufaną osobę, która podpowie co i jak zrobić. Po drugie, musisz otaczać się ludźmi, którzy zajmują się inwestowaniem w nieruchomości. Nie słuchaj osób, którzy nie mają nic wspólnego z inwestowaniem, a „znają się” na wszystkim. Czytaj książki, blogi i strony internetowe, rób wszystko, co może dać wiedzę z tym tematem związaną. I po trzecie, jak powiedział jeden ze znanych inwestorów na maratonie inwestowania w nieruchomości – „rusz d…ę” . Działaj. Wiedza teoretyczna, nawet przy pomocy mentora, nic nie da, jeżeli nie będziesz działać. Zaplanuj czego chcesz i kiedy to będziesz miał. I Się uda! Uwierz, to tylko kwestia czasu. „
Oleg Mysliwiec inwestor z Warszawy
„To trudne bo bez wiedzy uzyskanej na warsztatach w ogóle bym nie zaczynał. Lepiej posiąść wiedzę, dopiero potem zacząć działać, żeby nie wtopić. Początkujący inwestor nie mający odpowiedniej wiedzy w ogóle nie powinien zaczynać.”
Jacek Deka inwestor z Łodzi
List od Agnieszki i Grzegorza Popińskich do wszystkich początkujących
Cześć! Daniel poprosił mnie, żebym napisała parę słów o swoich doświadczeniach. Mam na imię Agnieszka i działam razem z moim mężem Grzegorzem na rynku łódzkim, w zasadzie dopiero od kilku miesięcy. Czasem jeszcze nadal się dziwię jak się znalazłam w tym męskim świecie inwestorów i co jak tam nadal robię J. Co chciałabym wiedzieć jak rozpoczynałam swoją przygodę z nieruchomościami, a z czego chyba trochę nie zdawałam sobie sprawy? Okazało się, że było wiele takich rzeczy.
Zacznę od tego, że tak jak napisałam to jest trochę męski świat i pewnym momencie to do mnie dotarło. Odnalazłam się w nim głównie dzięki wsparciu mojego męża. Dzięki Kochanie J Teraz myślę o sobie, że jestem już coraz bardziej twardym graczem na tym rynku J.
Jest to biznes szybkich decyzji, dużych pieniędzy, bardzo szerokiego wachlarza możliwości inwestycyjnych począwszy od flipów w blokach, poprzez kamienice, nieruchomości niestandardowe, nowe budownictwo, lokale użytkowe itp. Znawcy branży inwestycyjnej mówią lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja. Ja mówię analiza, analiza i jeszcze raz analiza a potem decyzja. I tak w kółko. Jak znajdziesz się już w tym kręgu ludzi inwestujących w nieruchomości okazje inwestycyjne pojawiają się naprawdę często i nie mówię tutaj tylko o tych przysłowiowych perełkach na flipa. Ponadto zazwyczaj te okazje pojawiają się wtedy kiedy jesteś zajęty zupełnie czymś innym. Musisz być na to przygotowany, więc pierwsza moja rada brzmi – obserwuj rynek, przyłącz się do różnych grup na FB, czytaj, chłoń tą wiedzę, obserwuj ludzi, którzy działają na różnych polach w branży nieruchomości, wtapiaj się w te klimaty, poszerzaj horyzonty, spotykaj się i rozmawiaj z innymi inwestorami, czytaj blog Daniela J. Nigdy nie wiadomo kiedy będziesz musiał podjąć szybką decyzję w dziedzinie, którą się wcześniej nie do końca interesowałeś.
Jak kupić dobrze nieruchomość? Nie wiem J. Tak jak mówi nasz mentor Wojtek Orzechowski sukces w tym biznesie zależy od pochodzenia. Trzeba sobie dużo pochodzić, żeby dobrze kupić mieszkanie J. I tak właśnie jest – to jest cała filozofia. Aż chce się zacytować znane wszystkim myślę słowa „Szukajcie a znajdziecie” J. I to jest moja druga rada małymi krokami, cierpliwie do celu, w końcu znajdziesz to mieszkanie na flipa, może ogłoszenie jest trochę zapomniane i właściciel chce już szybko sprzedać, może z tym mieszkaniem jest związany jakiś problem, który przerasta właścicieli a Ty sobie z nim poradzisz. A może po prostu nie zrażaj się, oferuj swoją cenę i czekaj co się wydarzy. Nasze pierwsze mieszkanie na flipa kupiliśmy obciążone bonifikatą, drugie mieszkanie udało nam się dobrze znegocjować bo właściciele się rozwodzili i chcieli to szybko załatwić. Najgorsze co możesz zrobić to przejrzeć oferty w internecie i stwierdzić, że nie ma mieszkań J. One są tylko po prostu to nie jest łatwe.
Inna rzecz, która mnie mocno zaskoczyła podczas kupna mieszkania to, fakt, że nawet podczas podpisywania aktu notarialnego mogą wyskoczyć nieprzewidziane okoliczności, które mogą spowodować, że strony się rozejdą. Przy pierwszym mieszkaniu, ponieważ mieszkanie było obciążone, nie mogliśmy się dogadać ze sprzedającym w jednym drobnym szczególe, zabezpieczającym nasze interesy i gdyby nie zimna krew mojego męża pewnie nie doszłoby do podpisania tego aktu. Ja niestety dałam się wyprowadzić z równowagi. I to jest następna rada – zachowaj zimną krew, zawsze i w każdej sytuacji, nie traktuj osobiście tego co się dzieje, to jest po prostu Twoja praca, zdystansuj się do problemów, bądź gotowy na wszystko, bo naprawdę wszystko się może zdarzyć, zawieraj transakcje u tego samego zaufanego notariusza. Podczas podpisywania aktu notarialnego kupna drugiego mieszkania okazało się na dwie godziny przed aktem, że mieszkanie ma inny metraż niż widnieje w KW, była to może mała różnica ale udało mi się wynegocjować obniżkę ceny w zasadzie w przysłowiowych pięciu minutach przed aktem. Mimo, że byłam wtedy sama bez osobistego wsparcia męża (no może wymieniliśmy parę sms-ów pod stołem J), a druga strona była z reprezentującym ich adwokatem, który podważał każde wypowiedziane przeze mnie zdanie – dzięki temu, że miałam już doświadczenia w tym względzie i nastawiłam się wcześniej, że nic mnie nie wyprowadzi z równowagi, udało mi się dopiąć swego i doprowadzić do finalizacji transakcji. Pamiętaj spokój i tylko spokój zawsze Cię uratuje.
Biznes inwestycji w nieruchomości wymaga ogromnej wiedzy technicznej, finansowej, prawnej, sprzedażowej oraz dużej wyobraźni, a nawet pewnego rodzaju wizjonerstwa. Oglądając naprawdę niezłe rudery musisz umieć zobaczyć w nich potencjał i piękne wnętrze, które tam powstanie. Na pewno na początku swojej drogi nie wiedziałam, że będę musiała się znać na wszystkim, myślałam, że jakoś to będzie – ja powiem jak mniej więcej ma wyglądać wyremontowane mieszkanie, a Panowie z ekipy remontowej zrobią resztę. No wiem, ha, ha, ha. Ekipa remontowa co chwilę czegoś chce od Ciebie, musisz wszystko zaplanować w najdrobniejszych szczegółach, chyba że dysponujesz projektem technicznym od architekta (pod warunkiem oczywiście, że ekipa umie taki projekt czytać). I żeby było jasne – ja naprawdę miałam fajną ekipę remontową i naprawdę jestem zadowolona z efektu ich pracy, ale do tego trzeba dołożyć ogrom pracy własnej. Rad dotyczących samego remontu jakich mogę udzielić początkującym inwestorom jest naprawdę nieskończona ilość na zupełnie oddzielny wpis, ale najważniejsze z nich to:
–planuj budżet z rezerwą – naprawdę w takim mieszkaniu może wyskoczyć wszystko o czym wcześniej nie wspomniała Twoja ekipa remontowa. Na naszych mieszkaniach była to np. wylewka, której w ogóle nie planowaliśmy, prostowanie wnęki na lodówkę, która zwężała się ku górze i konieczne było wyburzenie dwóch ścianek i postawienie ich od nowa. W innym mieszkaniu okazało się, że ścianki działowe w łazience po zdjęciu płytek i boazerii okazały się ściankami w ogóle nie zakotwionymi i w zasadzie za chwilę się rozwalą. A to naprawdę nie była kamienica tylko typowy blok J.
– omawiaj na bieżąco z ekipą wszystkie problemy, ustal w jasny sposób zakres prac i formę rozliczeń, nie warto potem marnować czasu na niepotrzebne starcia.
– dobrze przeanalizuj wszystkie wymiary jakie Ci będą potrzebne, nie zawsze słuchaj w tym względzie rad ekipy, bo ona chce często zrobić tak, żeby było jej wygodnie, im mniejsze pomieszczenie tym lepiej wszystko wymierz i przemyśl. Uwierz mi na słowo nawet milimetry mają znaczenie w tak małych pomieszczeniach jakie często są w naszych blokowiskach. Dzięki szybkiej konsultacji z ekipą i ustaleń poczynionych „na oko”, nie przemyślałam do końca na jakiej wysokości ma się zaczynać wklejane lustro w łazience. Okazało się, że problemy rozwinęły się lawinowo – lustro wklejone zostało za nisko, umywalka nablatowa była za wysoka, bo w internecie na szybko sprawdziliśmy wymiary łudząco podobnego modelu i okazało się że są błędne , blat pod umywalkę nie miał 2 cm jak myślałam i jak sugerowała mi ekipa ale 4 cm i zaowocowało to tym, że miejsce na pralkę podblatową było prawie na styk. O mały włos by się nie zmieściła.
– wymieniając okna ustal, kto te okna wywiezie, kto zrobi obróbki wewnętrzne i zewnętrzne, nigdy nie zakładaj okien typu fix, chociaż będą Cię do tego namawiali – tego nie da się umyć.
– wybierając ekskluzywne listwy przypodłogowe zastanów się czy Twoja ekipa, aby na pewno będzie umiała je położyć J (pozdrawiam ekipę J)
– nie wierz, w to, że tanie farby będą zmywalne, nie będą – musisz potem latać z wałeczkiem i malować.
– jeśli kupujesz lepsze drzwi typu porta itp. zawsze zamawiaj przygotowane do skrócenia, znacznie to potem ułatwia sprawę. O tym, że na drzwi nie z marketu czeka się około 6 tygodni chyba już wiedzą wszyscy.
– dobrze przemyśl oświetlenie – to jest Twój atut przy sprzedaży mieszkania
– uważaj na gołębie – to jest dopiero masakra, kruki i inne odstraszacze nic nie pomagają J. Te ptaki są naprawdę bezczelne J, zwłaszcza jak przyjeżdżasz na prezentację mieszkania przy sprzedaży, klienci już wchodzą po schodach, a Ty nadal grzebiesz się w g…… J.
Ostateczny dobór materiałów, urządzanie mieszkań, homestaging to dla mnie najfajniejsza i w końcu kobieca część tego interesu J. Nie żałuj kasy na homestaging, nie żałuj kasy na dobre profesjonalne zdjęcia wnętrz. To sprzedaje mieszkanie. I nie ważne czy to jest flip czy wynajem. Piękne i dobrze wyeksponowane wnętrza zawsze się obronią.
Poza tym to biznes uczący pokory i cierpliwości. Każda transakcja to nie są zazwyczaj szybkie pieniądze, to raczej rozwleczony w czasie proces, w którym musisz załatwić i dopiąć setki spraw. Wisienka na torcie jest na samym końcu – uwaga dopiero wtedy jak pieniądze wpłyną na Twoje konto, a potem upłynie chociaż miesiąc i nikt nie zadzwoni, że cieknie spod prysznica. Po drodze jeszcze wiele się może wydarzyć. I to również zaskoczyło mnie przy moim pierwszym flipie. Myślałam, że podpisanie przedwstępnej umowy to w zasadzie koniec tematu, ale naprawdę okazało się że mentalnie ten proces oczekiwania, czy klienci dostaną kredyt, a potem po podpisaniu aktu notarialnego prawie tydzień sprawdzania konta czy kasa wpłynęła, nie jest łatwym czasem. Tylko siła spokoju może nas uratować J.
Przedostatnia ogólna zasada, którą się kierujemy z mężem przy naszym inwestowaniu to (przepraszam za kolokwializm) – nie da się szkłem d….. wytrzeć. Szanujemy wiedzę i profesjonalizm innych – fachowców, prawników, pośredników, księgowych, projektantów – nie można oczekiwać od innych, że zrobią dla Ciebie wszystko za grosze. Opinia prawna czasem zajmie dobremu prawnikowi godzinę ale nikt nie widzi tego ile czasu i zdrowia poświęcił wcześniej na zdobywanie wiedzy i doświadczenia. Tworzymy wraz z mężem piękne wnętrza, dbamy o swój wizerunek i dobrą opinię, bo po pierwsze lepiej się z tym czujemy, a po drugie świat jest mały. Działamy zarówno na rynku flipów jak i najmu i tak samo zależy nam na tym, żeby zarówno nabywcy naszych mieszkań jak i nasi najemcy byli zadowoleni i cieszyli się z podjętej decyzji. Dlatego stosujemy, oczywiście w granicach rozsądku, dobre materiały, zarówno niewidoczne jak i wykończeniowe oraz lepsze jakościowo meble, które będą dobrze służyły. Naszym celem są realizacje, które wyróżniają się na rynku, a jednocześnie są dostępne cenowo.
I ostatnia zasada którą kierujemy się i w życiu i w tym biznesie – bądź pomocny dla innych, dobro wraca. I to pozostawiam bez komentarza, myślę, że ludzie, których Daniel skupia wokół swojego bloga wiedzą o czym mówię J.
Agnieszka i Grzegorz Popińscy inwestorzy z Łodzi
Agnieszko i Grzegorzu serdeczne podziękowania za napisanie tego tekstu. Ukłony w waszą stronę za garść praktycznych porad. Jestem pewien, że czytelnicy wyciągną z tego mnóstwo praktycznej wiedzy, którą od razu można zastosować w praktyce. BRAWO dla was!
Podsumowanie
Uff…. Udało Ci się dotrwać do końca tego wpisu. Jestem Ci niezmiernie wdzięczny za poświęcony czas. Jestem pewien, że wyniesiesz z tego tekstu wiele dobrego dla siebie. Jeżeli nie wiesz gdzie szukać wiedzy na temat inwestowania w nieruchomości zachęcam Cię do przeczytania artykułu pt. „Sprawdzone źródła wiedzy o inwestowaniu w nieruchomości” Jeszcze raz gorące podziękowania z mojej strony idą w stronę osób, które zdecydowały podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Bez was ten artykuł by nie powstał. Na koniec mam do Ciebie gorącą prośbę. Udostępnij link do tego artykułu jak największej ilości znajomym. Chcę by ta wiedza docierała wszędzie. Wierzę w pierwiastek Boży w każdym człowieku i sądzę, że drzemie w nas ogromny potencjał do czynienia dobrych rzeczy. Jeżeli masz swoje spostrzeżenia i przemyślenia napisz proszę o tym w komentarzu. Chętnie poczytam o tym czy dowiedziałeś się czegoś nowego czytając ten tekst. Życzę Ci skutecznego inwestowania i realizowania swoich celów.
Szaman
25 listopada, 2017Na razie jeszcze za wysokie progi dla mnie. Ale jak się dorobię, chętnie obejrzę to wideo 🙂
Daniel
25 listopada, 2017Hej Szaman
Inwestować możesz nie posiadając własnej gotówki. Jeżeli znajdziesz fajną okazję przedstaw biznesplan znajomym i rodzinie i pewnie się ktoś znajdzie 🙂
Marek
28 listopada, 2017Dzięki za ten wpis. Widzieć, że jest więcej osób, które zarabiają w ten sposób i mają się dobrze. Motywuje do działania.
Daniel
28 listopada, 2017Cześć Marku
Dzięki za odwiedziny na moim blogu. Cieszę sie ze artykuł inspiruje Cie do działania. Powodzenia!
Karolina
28 listopada, 2017Daniel, dzięki wielkie za ten artykuł! Sporo ciekawych spostrzeżeń i wskazówek, które pozwalają uwierzyć, że cierpliwość i zaufanie do mądrzejszych od siebie popłaca i warto o tym pamiętać 🙂 Emocje na bok i do dzieła!
Daniel
28 listopada, 2017Hej Karolina
Dokładnie jest tak jak mówisz. Działanie jest kluczem do sukcesu. Jeżeli nie ruszymy się z miejsca i nie postawimy pierwszego kroku, ciężko będzie mówić o jakichkolwiek rezultatach. Powodzenia w działaniu!